Pielgrzymki i pod róże 2007

W dniach 2 – 3 czerwca 2007 roku odbył się III Festiwal Kultury Słowiańskiej i Cysterskiej w Lądzie. Mimo nieprzyjaznej aury (pochmurnego nieba, siąpiącego deszczu, niekiedy przejmującego zimna), impreza zgromadziła kilkuset uczestników oraz wiele tysięcy gości – miłośników przeszłości, naukowców i turystów. Wszyscy pragnęli odbyć niepowtarzalną podróż do Lądu i ziemi nadwarciańskiej, a także w czasy średniowiecza, w których wędrowanie, wystawione na liczne trudy, stanowiło niezwykłe przeżycie. Jak zwykle nie zabrakło atrakcji. Obok organizowanych co roku wykładów, wystaw, koncertów, zwiedzania klasztoru, prezentacji rzemiosł, pokazów walk, zajęć dla dzieci, konkursów, a także turnieju szachowego, program Festiwalu wzbogacił się o przegląd filmowy, wycieczkę autokarową oraz rejsy po Warcie. Swoje bramy otworzył również gród słowiański, oddany do użytku w październiku 2006 roku.

Cóż można powiedzieć o tym Festiwalu ? Z pewnością w pamięci pozostanie podniosła uroczystość złożenia w kaplicy św. Jakuba Apostoła urny z ziemią z grobu Mieszka III Starego, fundatora klasztoru lądzkiego. Niezatarte wrażenie pozostawiła msza św., odprawiona po łacinie i uświetniona średniowiecznymi śpiewami liturgicznymi w wykonaniu znakomitego zespołu „Bornus Consort”. Widzów zachwyciła również sobotnia bitwa, zakończona efektownym zdobyciem grodu. Wypada tylko żałować, że śliska od deszczu trawa uniemożliwiła wprowadzenie do boju konnicy. Dużym zainteresowaniem cieszyła się białoruska „Osada Krywicka”, demonstrująca działanie świdra ogniowego. Było znacznie więcej muzyki. Choć nie dojechał „Kwartet Jorgi”, to pozostałe zespoły stworzyły wspaniały klimat, a publiczność znalazła nawet okazję do nauki dawnych tańców. Na koniec wystąpiła „Kapela Ze Wsi Warszawa”. Kilkuset widzów, którzy dotrwali do ich koncertu, nie miało z pewnością powodów do narzekania. Zespół jak zwykle dał wspaniały koncert, wywołując niezwykły entuzjazm słuchaczy.

III Festiwal Kultury Słowiańskiej i Cysterskiej w Lądzie przeszedł już do historii. I choć zdarzyło nam się kilka potknięć organizacyjnych, to częste pytania o temat następnej edycji świadczą, iż impreza się przyjęła. Przeglądając teraz zdjęcia i fragmenty nagranych filmów odkrywamy jej wspaniałą atmosferę, której w wielogodzinnym zabieganiu i pilnowaniu, by wszystko szło dobrze nie byliśmy w stanie dostrzec. Teraz myślimy o następnym spotkaniu. Najprawdopodobniej opowiemy w nim o zmaganiach człowieka średniowiecza z przyrodą, o korzystaniu z jej właściwości i bogactw, a także o jej ujarzmianiu. Opowiemy o prawdziwych i wyimaginowanych mieszkańcach lasów, łąk i moczarów, o ówczesnych lękach, jakie budziło naturalne otoczenie, ale też o znajdowaniu w nim schronienia oraz poczucia bezpieczeństwa; opowiemy wreszcie o średniowiecznych marzeniach o „kraju mlekiem i miodem płynącym”. Bo takim przecież dla dawnych Słowian i cystersów był Ląd nad Wartą!