Ludzie, las i wilki 2008

Dlaczego las? Bo świat średniowiecza był jedną wielką puszczą – straszliwą, dziką, nieodgadnioną. W tamtych czasach stanowiła gąszcz drzew, zarośli, bagien i mokradeł, przez które człowiek przedzierał się z najwyższym trudem. Las był wtedy żywiołem, któremu w pocie czoła wydzierano każdą pędź ziemi pod pola uprawne, wioski, grody, klasztory, zamki i miasta. Można rzec, że życie toczyło się na polanach – wyspach ludzkiej cywilizacji, zbierającej właśnie siły, by rozkwitnąć. Ówczesna puszcza to z jednej strony bogactwo surowców i pożywienia, naturalna zapora i schronienie przed najeźdźcą, z drugiej zaś kryjówka banitów i groźnych drapieżników, siedlisko duchów i demonów oraz ostoja pogańskich praktyk, budzących niepokój Kościoła. Był też las ścianą odgradzającą świat znany od nieznanego, granicą wyznaczającą zasięgi wspólnot sąsiedzkich, terytoriów plemiennych, własności rycerskich, klasztornych czy biskupich, a także domenę władzy książęcej lub królewskiej.

A wilki? To zwierzęta budzące grozę w całej średniowiecznej Europie. Ruszone z leśnych ostępów, przebiegały stadami olbrzymie tereny, nie tylko rywalizując z myśliwymi w walce o dziką zwierzynę, ale też atakując zagrody i osiedla ludzkie. Ba, wygłodniałe wdzierały się nawet do kościołów! Ich przeraźliwe wycie niejednokrotnie przeszywało ciszę zimowych wieczorów, budząc strach mieszkańców wsi i klasztorów. Z czasem problem stał się na tyle poważny, że Karol Wielki, najpotężniejszy władca średniowiecza, powołał specjalnych urzędników odpowiedzialnych za tępienie tej plagi. Niewątpliwie wilk był demonem, obudzonym wskutek działalności człowieka, który dążąc do cywilizacyjnego postępu zniszczył jego naturalne siedliska. W tej bezwzględnej wojnie ludzie odnieśli w końcu zwycięstwo. Obudzili jednak inne demony, które dziś zagrażają naszemu życiu.

Przez tysiące lat ludzie żyli w harmonii ze swoim otoczeniem. Korzystali z bogactw lasów i wód, czerpiąc tyle, ile było im niezbędne dla zaspokojenia bieżących potrzeb. Jednak w średniowieczu eksploatacja środowiska przybrała na sile. Wykarczowano olbrzymie połacie lasów, by pozyskać drewno do budowy potężnych grodów i miast. Na efekty takich działań nie trzeba było długo czekać. Kroniki średniowieczne nazbyt często informują nas o różnych klęskach żywiołowych, wywołanych postępującą degradacją środowiska. A mimo to przyroda wciąż fascynowała i wielu ówczesnych ludzi (chłopów, myśliwych, rybaków, zakonników) dążyło do jej poznania, zrozumienia i przemyślnego wykorzystania. I właśnie o tych różnych relacjach zachodzących między człowiekiem i środowiskiem opowiedzieliśmy podczas IV Festiwalu Kultury Słowiańskiej i Cysterskiej w Lądzie nad Wartą.